Od kilkunastu tygodni z najwyższym niepokojem śledzę wydarzenia zawiązane ze „sprawą Nergala”: najpierw uwolnienie go z zarzutu obrazy uczuć religijnych przez Sąd w Gdyni, a teraz zatrudnienie w programie ”The Voice of Poland” w II programie TVP. Już wyrok sądowy uważam za skandaliczny; niech Nergal spróbuje znieważyć symbole drogie innej religii czy wspólnocie – reakcje będą na pewno inne: wykazała to sytuacja z napisami litewskimi na Wschodzie Polski, czy profanacja pomnika w Jedwabnym.
Zatrudnienie wyznawcy satanizmu, bluźniercy, człowieka bez podstawowej kultury w TV publicznej bije wszelkie granice przyzwoitości: najpierw dlatego, że TV publiczna jest utrzymywana w znacznym stopniu z abonamentu – jest czymś prymitywnym drażnić tych, którzy nas utrzymują; potem – tak myślę, TV publiczna powinna służyć budowaniu pokoju społecznego – decyzja dotycząca Nergala na pewno temu nie sprzyja!
TV publiczna nie powinna, w imię złej mody popierać antywartości: czyż mam cytować wypowiedzi „artysty” i treść jego „muzycznych utworów”...?
Wreszcie: żyjemy w społeczeństwie dramatycznie podzielonym; nie jest dowodem rozsądku pogłębianie podziałów, które i tak, w roku wyborczym, się zaostrzają!
A nade wszystko dla wielu Obywateli Polski Chrystus, Jego Ewangelia, Dziedzictwo Chrześcijańskie są wartościami tak ważnymi, że nie mogą brać udziału w podtrzymywaniu działalności programów telewizyjnych, które do tych wartości odnoszą się z pogardą i szyderstwem.
Ufam, że Pan Prezes zrobi, co w Jego mocy, by natychmiast zostały uwzględnione zdecydowane głosy protestu katolickiego społeczeństwa: myślę, o katolikach świadomych, a nie deklarujących tylko swój światopogląd i – równocześnie – np.: głosujących za aborcją.
Akcję protestu dopiero zaczynamy - a już popierają nas tysiące osób.
Łączę wyrazy szacunku
+Wiesław A. Mering
Przewodniczący Rady KEP
ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego
Źródło: diecezja.włocławek.pl
Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.
Brakuje odwagi
Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga.
Dodajmy im odwagi!