wydarzenia
Zabity przez talibów Polak nie chciał porzucić chrześcijaństwa
2012-02-08
Pakistańscy talibowie, którzy w lutym zabili polskiego inżyniera Piotra Stańczaka, zaproponowali mu przed egzekucją, by przeszedł na islam i ocalił życie. Stańczak odmówił - pisze "Gazeta Wyborcza". Według współwięźnia, Polak był tak odważny, że talibowie obdarzyli go sporym szacunkiem. (...)

Gazeta powołuje się na niemiecką agencję DPA, która doszła do takich wniosków po rozmowie z pakistańskim zakładnikiem przetrzymywanym w niewoli talibów wraz z Polakiem. On odzyskał wolność, dzięki temu, że rodzina zapłaciła okup. Do porwania polskiego inżyniera doszło 28 września 2008 r. Stańczaka porwał oddział pakistańskich talibów dowodzonych przez Tarika Afridiego, watażkę z okolic miasteczka Darra Adam Chel sławnego z nielegalnych rusznikarni. Został on wzięty do niewoli, a towarzyszący mu pakistańscy ochroniarze i kierowca zabici. Jeniec łodzią został przeprawiony na drugi brzeg rzeki Indus wyznaczającej granicę między Pendżabem i wchodzącymi formalnie w skład Pakistanu autonomicznymi pasztuńskimi krainami na afgańsko-pakistańskim pograniczu. Najpierw talibowie ukryli Stańczaka w dolinie Tirah, w okolicach przełęczy Chajberskiej, a pod koniec roku przewieźli go do Waziristanu Południowego, twierdzy talibów z Pakistanu i Afganistanu. Podróż przez górskie bezdroża trwała pół dnia - przypomina Wyborcza.

Pakistański współwięzień Polaka opowiada, że Stańczak się nie bał. "Zjadał wszystko, co mu dawano, i spał dobrze. Talibowie uważali to za przejaw wielkiej odwagi i podziwiali go" - opowiada. "Dlatego gdy negocjacje z władzami się załamały i trzeba go było zabić, postanowili dać mu ostatnią szansę na ocalenie życia. Polakowi zaproponowano, by porzucił chrześcijaństwo i przyjął islam. Ale Polak był bardzo uparty i odmówił. Powiedział, że wpierw powinno się go uwolnić, że wróci do domu, naradzi z rodziną i dopiero wtedy zadecyduje. To wszystkich zdumiało. Dla talibów zabicie Polaka nie było łatwą decyzją, ale zasady są zasadami. Dali mu ostatnią szansę, lecz z niej nie skorzystał. Bez wątpienia był dzielnym człowiekiem" - relacjonuje.

Jeżeli zakładnik mówi prawdę (a nie widzę powodu by muzułmanin kłamał w tej sprawie) to mamy do czynienie z przykładem wielkiego bohaterstwa i powinniśmy być dumni z naszego rodaka, który pokazał terrorystom jak można umrzeć z godnością. Takie postawy opisywała już Oriana Falaci w "Sile Rozumu", która nawet doszła do wniosku, że informacje o godnej śmierci Europejczyków i Amerykanów są przemilczane przez poprawne politycznie media media, by nie drażnić muzułmanów. Nie wiem, czy jest to uprawnione stanowisko. Polska widocznie jest innym krajem niż Włochy i potrafi docenić bohaterską postawę swoich obywateli. Nie zapominajmy (...) o tragicznej śmierci naszego rodaka i pamiętajmy, że nie chciał on wyrzec się Jezusa, z którym tak chętnie walczą agresywni laicyści w Europie i w Polsce. Stańczak swoją postawą pokonał terroryzm.

Źródło: Łukasz Adamski, fronda.pl
 
Nie trzeba umieszczać symboli innych religii w przestrzeni publicznej
Dlaczego? Inni mówią, że w imię tolerancji i poszanowania pozostałych religii powinniśmy zabiegać, aby i one miały takie samo prawo do prezentowania swojej symboliki religijnej...
 
Robert ”Litza” Friedrich
- polski gitarzysta i wokalista: Tylko wtedy widać, że ktoś nie wstydzi się Jezusa, ma w Niego wiarę i ufność w to, że Jego Zmartwychwstanie jest początkiem nowego życia...
 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL