wydarzenia
Kard. Dziwisz: czy ideałem zjednoczonej Europy jest zgoda na obrażanie uczuć religijnych?
2011-09-15
Warto dziś zapytać, czy ideałem zjednoczonej Europy, która u swych korzeni ma chrześcijańskich założycieli, jest przyzwolenie na obrażanie uczuć religijnych i znieważanie najwyższych wartości wspólnych milionom jej mieszkańców – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Sanktuarium św. Krzyża w Krakowie-Mogile. Metropolita krakowski przewodniczył tam Mszy św. z okazji przypadającego 14 września święta Podwyższenia Krzyża Świętego.

W homilii kard. Dziwisz zaznaczył, że gdziekolwiek są chrześcijanie, tam stoi krzyż. – Znak krzyża jest wyznaniem wiary tych, którzy krzyż stawiają. Najważniejsze jest jednak to, aby w sercu człowieka była wiara w Jezusa ukrzyżowanego, która zbawia, czyli umożliwia wejście w świat wiecznego szczęścia w domu Ojca. Zewnętrzny znak winien być wyznaniem wiary tych, którzy go stawiają lub otaczają szacunkiem. Krzyż Jezusa zawsze winien być znakiem zbawienia, czyli szczęścia, jakim obdarza Jezus ludzi wierzących w Niego – tłumaczył hierarcha.

Jak przypominał metropolita krakowski, święto Podwyższenia Krzyża Świętego jest "spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego". – Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy – mówił kard. Dziwisz.

Jednocześnie zauważył, że "nie sposób nie wspomnieć z wielkim bólem o coraz częstszych przypadkach zamachu na Krzyż i poniżania go". – Także w naszej Ojczyźnie nie brak ludzi, którym Krzyż, miejsce śmierci naszego Odkupiciela, a zarazem znak największej miłości do człowieka, zdaje się przeszkadzać. Dlatego domagają się usunięcia go z przestrzeni życia publicznego. Dla innych Krzyż staje się obiektem drwin obrazoburczej pseudo-sztuki – ubolewał kard. Dziwisz.

Warto dziś zapytać, czy ideałem zjednoczonej Europy, która u swych korzeni ma chrześcijańskich założycieli, jest przyzwolenie na obrażanie uczuć religijnych i znieważanie najwyższych wartości wspólnych milionom jej mieszkańców – mówił metropolita krakowski.

Nie możemy milczeć, gdy na scenie rwie się na strzępy Pismo Święte. Nie możemy milczeć, gdy promuje się w publicznych mediach osoby, które znak krzyża włączyły w satanistyczne widowiska – stwierdził hierarcha. Dodał, że broniąc świętości krzyża, „bronimy znaku naszej tożsamości, bronimy siebie, bronimy naszych rodzin i naszej przyszłości”.

Źródło: KAI
 
Akcja

Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.

Brakuje odwagi
Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga.
Dodajmy im odwagi!

 

 
Niektórzy traktują krzyż instrumentalnie i wykorzystują do celów politycznych
Dlaczego nie zostawimy krzyża w bezpiecznym miejscu, tzn. w kościele lub domu prywatnym?
- Nadużycia nie uchylają prawa do używania czegoś.
 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL