wydarzenia
POPsatanizm dla każdego
2013-02-20
Pewien znajomy zwrócił moją uwagę na teledysk "Keshy" do piosenki "Die young" z końca 2012 r. Był zaszokowany otwartym przesłaniem satanistycznym i chciał wiedzieć, czy można to zjawisko jakoś wytłumaczyć. Najpierw pomyślałem, że nie ma większego sensu - mam wątpliwą przyjemność rozumieć teksty zachodnich "hitów" i nie jeden raz byłem zmuszony wysłuchiwać treści nie oszczędzających żadnych świętości. Zastanowiwszy się jednak nad pytaniem znajomego zrozumiałem, że zauważył on pewną istotną, bardzo niepokojącą zmianę. W teledysku Keshy nie idzie bowiem o to, że jego treść jest wprost satanistyczna, ale o to, że ta treść jest przeznaczona dla szerokich mas.

Przywykliśmy do poglądu, że temat satanizmu jest obecny tylko w zamkniętych kręgach. Nie dziwi nas, jeśli satanistą okazuje się odziany w czarną, nabitą ćwiekami skórę brodacz z pentagramem zwisającym u szyi. Czas jednak skończyć z tą – mimo wszystko – optymistyczną wizją, ponieważ satanizm staje się na naszych oczach produktem skrojonym na zupełnie przeciętnego odbiorcę. Czy to aby nie przesadne stwierdzenie?

Zacznijmy od początku. W 1985 roku wokalistka Sandra wydała swój wielki hit "Maria Magdalena". Nie był to wbrew pozorom utwór gospel. Piosenkarka buntowała się w swym dziełku, twierdząc, że nie będzie jak Maria Magdalena. W refrenie dowiadywała się od towarzyszącego jej gitarzysty, że jest stworzeniem nocy. Jak zinterpretować taki utwór? Przychodzi mi do głowy tylko jeden sposób. Podmiotem lirycznym jest kobieta lekkich obyczajów, która nie chce się nawrócić, mimo, że zdaje sobie sprawę ze swojej grzeszności. Wydaje się wręcz, że zwraca się do samego szatana, kiedy śpiewa „obiecaj mi przyjemność”. Wybiera ziemskie uciechy odrzucając zbawienie duszy. Ktoś mógłby zarzucić tej interpretacji, że jest przesadnie jednoznaczna, podczas gdy całość utworu robi wrażenie raczej kiepsko pomyślanej poezji, niż paktu z diabłem. Paradoksalnie, sądzę, że właśnie o tę niejasność chodziło. Zapewne wtedy nie można było nazwać pewnych rzeczy po imieniu, aby odbiorcy się nie przestraszyli.

(...)

Eugeniusz Kosiński

Więcej na portalu PCh24.pl

 
Wielu „katolików” nie chce krzyża w przestrzeni publicznej
Dlaczego niektóre środowiska i osoby deklarujące się jako katolicy nie czują takiej potrzeby?
- Są to wyznawcy "świętego spokoju", ludzie letni.
 
Akcja

Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.

Brakuje odwagi
Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga.
Dodajmy im odwagi!

 

 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL