Mogę śmiało powiedzieć, że nie wstydzę się Jezusa, wręcz przeciwnie - jestem dumny, że wierzę w niego i że tak naprawdę to daje mi siłę.
My wszyscy wierzymy w Boga i nie wstydzimy się Pana Jezusa. Ale myślę, że jest jeden problem, polegający na tym, że czasami możemy o nim zapomnieć. Wydaje mi się, że to jest sedno sprawy. Tak jest teraz świat skonstruowany, że niestety są sytuacje, kiedy najnormalniej w świecie o nim zapominamy. I myślę, że to jest ważne, nawet kiedy o nim zapomnieliśmy, żeby sobie o nim przypomnieć. Życzę wszystkim, żeby był w życiu każdego z Was taki moment, kiedy możecie zauważyć, że on jest i on jest najważniejszy...
Wszystko się dzieje przez Niego, wszystko się dzieje dla Niego. Jeżeli o tym będziemy pamiętać to, wydaje mi się nasze życie będzie się układało tak, jak powinno się układać, czyli zgodnie z Jego wolą, co oczywiście nie jest bardzo proste i łatwe ale jest do zrobienia. Sednem sprawy jest, aby nie zapominać i się Go, broń Boże nie wstydzić - bo to już jest katastrofa. By odważnie wyznawać wiarę w Niego i nie bać się wtedy niczego, bo nic się nie może stać...
...jeżeli Bóg z nami to, któż przeciwko nam!
Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.
Brakuje odwagi Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga. Dodajmy im odwagi!