wydarzenia
W Egipcie wyznawcy Chrystusa są mordowani z zimną krwią
2011-11-02


Siedemnastoletni koptyjski chłopiec został zamordowany w egipskim mieście Mallawi za to, że odmówił zasłonięcia symbolu krzyża wytatuowanego na nadgarstku. – Od wieków sytuacja chrześcijan w Egipcie nie była tak zła, jak obecnie, po arabskiej wiośnie – twierdzi koptyjski ordynariusz Beby i Elfashnu, Stephanos Anba.

O śmierci chłopca doniosła Asyryjska Międzynarodowa Agencja Informacyjna. Do zdarzenia doszło w trakcie zajęć lekcyjnych. Nauczyciel zażądał, aby 17-letni Ayman Nabil Labib ukrył symbol krzyża, który miał wytatuowany na nadgarstku. Chłopiec odmówił wykonania polecenia, dodatkowo odkrywając łańcuszek z krzyżem, który nosił na szyi. Labib został zaatakowany przez nauczyciela, po czym do linczu dołączyli muzułmańscy koledzy z klasy – informuje Radio Watykańskie.

Biskup prawosławny, Stephanos Anba, uważa, że sytuacja chrześcijan w Egipcie po arabskiej wiośnie, nie była od wieków tak zła, jak obecnie. – Wyznawcy Chrystusa są mordowani z zimną krwią, płoną kościoły, a policja nic z tym nie robi, nasi oprawcy pozostają bezkarni – żali się koptyjski ordynariusz Beby i Elfashnu.

Koptyjski hierarcha zauważa, że antychrześcijańskie postawy są wszechobecne. Przejawiają się w mediach, które tuszują zbrodnie na chrześcijanach, a także w codziennym życiu. Muzułmanie nie kupują u chrześcijan, nie robią z nimi interesów, nie chcą ich zatrudniać. – Teraz już nikt się z tym nie kryje – mówi bp Stephanos. – Nawet w ogłoszeniach prasowych zastrzega się, że oferta pracy jest zastrzeżona tylko dla muzułmanów.

Prawosławny hierarcha przestrzega Zachód, by nie wiązał zbyt wielkich nadziei z zapowiedzianymi na koniec listopada wyborami. Ze swej strony deklaruje, że chrześcijanie w Egipcie są gotowi na męczeństwo. Według jego szacunków jest ich tam jeszcze ok. 12 mln na 76 mln mieszkańców. – Wciąż jesteśmy dość liczni. Najważniejsze to zachować wewnątrzchrześcijańską solidarność – dodaje bp Stephanos.

Źródło: Radio Watykańskie

 
Krzyż w przestrzeni publicznej
Dlaczego? Inni mówią, że religia i jej symbole to sprawa prywatna każdego z nas…
- Religia nie jest tylko sprawą prywatną, ale i publiczną. Gdyby nie była, to Chrystus nie ustanowiłby instytucji do jej głoszenia - Kościoła.
 
Marek Citko
- były piłkarz i reprezentant Polski: Wszystkich zachęcam, aby nie wstydzili się znaku krzyża. Wiem, że nie jest to łatwe, ale to jest naszym obowiązkiem: byśmy się krzyża nie wypierali.
 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL