wydarzenia
Protest Krucjaty w ”Przewodniku Katolickim”
2013-01-09
W noworocznym numerze tygodnika "Przewodnik Katolicki" opublikowano artykuł "Antywystawa antyartysty". Redaktor Małgorzata Szewczyk pisze w nim o akcji Krucjaty Młodych przeciwko bluźnierstwu w Centrum Kultury Współczesnej Zamek Ujazdowski. Poniżej prezentujemy obszerne fragmenty artykułu.

(...)

Idiotyzm w sztuce

Wypchany powalony koń z wbitą w bok tabliczką z napisem z krzyża Chrystusa INRI, ukrzyżowana na łóżku kobieta w szpitalnym fartuchu, labradory pilnujące kurczaka, gołębie, które „usiadły” na gzymsach budynku, powieszony na masztach chłopiec, instalacja przedstawiająca obraz złożonych do modlitwy rąk, pod którym stoi łóżko z leżącymi dwoma mężczyznami, oraz podwojona postać o twarzy samego autora wystawy ubranego jak do własnego pogrzebu – to „dzieła”, które można oglądać w stołecznym centrum sztuki. Jest jeszcze „rzeźba” przedstawiająca Hitlera modlącego się na klęczkach w dawnym getcie w centrum stolicy. Eksponat stanął w bramie przy ul. Próżnej. Cała ekspozycja włoskiego „artysty” Maurizia Cattelana nosi znamienny tytuł Amen i raczej nie jest przypadkowa. Trudno też mówić o „przygodności” wyboru symboli chrześcijańskich.

Dlaczego piszę słowo „artysta” w cudzysłowie? Bo do 52-latka urodzonego w Padwie lepiej pasuje słowo „prowokator”. Ceniony we współczesnym świecie Cattelan, tak naprawdę nie ma żadnego wykształcenia artystycznego. Zajął się sztuką z powodu braku pomysłu na swoje życie. „Jestem idiotą; tak w każdym razie często traktowano mnie i moje pomysły. I okazało się, że sztuka jest być może jedyną dziedziną, w której idiotyzm na poważnie się liczy”. Można tylko się zastanowić, czy są granice owego „idiotyzmu w sztuce”? W 1997 r. wziął udział w prestiżowej wystawie rzeźby w przestrzeni publicznej „Skulptur Projekte” w Münster. „Zaistniał”, bo w miejscowym parku wrzucił do stawu rzeźbę martwej kobiety. Jeden z przerażonych przechodniów zadzwonił na policję, myśląc, że znalazł prawdziwą topielicę. W 2004 r. na jednym z placów w Mediolanie Cattelan powiesił na drzewie trzy figury dzieci. Pokaz skończył się skandalem, a mediolańczycy już po jednym dniu spontanicznie odcięli małych wisielców ze stryczków. Jest rok 2000. O warszawskiej Zachęcie głośno jest w mediach z powodu rzeźby „La nona ora” (Dziewiąta godzina) włoskiego artysty, pokazywanej w ramach jubileuszowej wystawy Narodowej Galerii. Pierwsza w Polsce praca Cattelana przedstawiała papieża Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Co miał na myśli Cattelan? Czy kpił z głowy Kościoła, czy też przedstawiał raczej scenę męczeństwa? Rzeźba w swej formie nie przetrwała długo, została bowiem zniszczona przez Witolda Tomczaka, ówczesnego posła LPR.

Dyrektor nie wie, o co chodzi

Niedawno prowokator Cattelan ogłosił, że przechodzi na artystyczną emeryturę. Nie przeszkodziło mu to jednak w powrocie do Warszawy „na łono sztuki” z jawnie obrazoburczą ekspozycją szydzącą z chrześcijaństwa. Z apelem o zaprzestanie jej prezentowania wystąpili przedstawiciele Krucjaty Młodych. Młodzi znani z promocji akcji „Nie wstydzę się Jezusa” wysyłają do dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski (...) listy z wyrazami swojej dezaprobaty.

(...)

- Dzisiejszy świat przechodzi obojętnie wobec obrażania Pana Boga, Najświętszej Maryi Panny czy Kościoła katolickiego. Często nawet katolicy nie chcą wyrażać publicznie swoich prawdziwych poglądów, bo obawiają się, że zostaną wyśmiani i uznani za „nienormalnych”. A przecież ostatnio mamy do czynienia z prawdziwą falą bluźnierstw w Polsce, którą trzeba powstrzymać - podkreśla Maciej Maleszyk. Warszawski koordynator Krucjaty Młodych zauważa,że zachowanie Nergala, który na koncercie podarł na strzępy Pismo Święte, dało tylko sygnał do atakowania katolicyzmu. Zwraca uwagę,że 15 sierpnia, w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odbył się w Warszawie koncert Madonny, której występy polscy egzorcyści nazwali „bezczeszczeniem chrześcijaństwa”. Natomiast haniebnym zwieńczeniem tej antychrześcijańskiej nagonki była ostatnio próba obrzucenia farbą wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Na dodatek jeden z posłów Ruchu Palikota ośmielił się nazwać ten ważny dla polskiego katolicyzmu obraz „bohomazem". - Bluźniercza wystawa włoskiego pseudoartysty Maurizio Cattelana pt. „Amen" wpisuje się w ten antychrześcijański trend. Chcemy przebudzić sumienia Polaków i uwrażliwić ich na to, że nie możemy pozwalać na obrażanie Pana Boga, zwłaszcza w przestrzeni publicznej - zaznacza Maleszyk.

(...)

M. Szewczyk, Antywystawa antyartysty, "Przewodnik Katolicki", nr 1/2013, s. 46-47.
 
Nie trzeba umieszczać symboli innych religii w przestrzeni publicznej
Dlaczego? Inni mówią, że w imię tolerancji i poszanowania pozostałych religii powinniśmy zabiegać, aby i one miały takie samo prawo do prezentowania swojej symboliki religijnej...
 
Akcja

Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.

Brakuje odwagi
Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga.
Dodajmy im odwagi!

 

 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL