Można znać rekordy pogodowe dla Polski, dla Australii albo dla Ameryki Północnej. Można wiedzieć ile śniegu leży na Kasprowym Wierchu w dniu 30 kwietnia 2012 r. Można też pamiętać jak się strzelało bramki w reprezentacji Tunezji w meczu z dziennikarzami, a także można schudnąć w ciągu 6 tygodni 13 kilogramów. Można też biegać na 10 kilometrów i osiągać czas... odpowiedni do wieku albo nawet i jeszcze lepszy.
Ale można też i spotkać się z dobrem w swoim życiu. Ja miałem przyjemność spotkać się z Panem Bogiem. Utożsamiam to ze spotkaniem z Jezusem i od tego momentu moje życie nabrało nieco innego wymiaru. Kroczę tą drogą od wielu, wielu lat i chyba może dlatego na moim sercu zawsze jest wiosna, zawsze twierdzę, że wszystko zmierza ku dobremu. I uważam, że jeśli każdy z nas spotkał się w swoim życiu z Panem Bogiem, z Jezusem, to gdzieś to powinien uzewnętrzniać.
"Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem". Nie wstydzę się Jezusa... Nie przez przypadek dzisiaj się spotykamy i mam nadzieję, że będzie nas coraz więcej! Akcja ruszyła w roku 2011, a pod koniec kwietnia 2012 r. już ponad 800 tysięcy osób zadeklarowało podobne słowa jak ja.
Mam więc nadzieję, że będziemy tworzyć te dobre klimaty i będzie tego dobra coraz więcej. Jak tych ptaków, które tak pięknie śpiewają. Życie jest piękne!
Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki.
Brakuje odwagi Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga. Dodajmy im odwagi!
Wielu „katolików” nie chce krzyża w przestrzeni publicznej Dlaczego niektóre środowiska i osoby deklarujące się jako katolicy nie czują takiej potrzeby?
- Są to wyznawcy "świętego spokoju", ludzie letni.