akcja
Chrześcijanin nosi krzyż na szyi i umieszcza go na sztandarach
Dlaczego? Inni mówią, że to wynika z naszej pychy, iż uważamy się za lepszych chrześcijan czy ludzi od innych, a ważniejsze jest z pokorą przyjmować krzyże dnia codziennego…
Zawsze może zdarzyć się przesada w używaniu symboli religijnych, która nadaje im pewien wyraz karykaturalny. Czasami można spotkać osoby, które są obwieszone dewocjonaliami i obrazkami jak stragan odpustowy, ale to jest zjawisko marginalne i zdarza się w różnych środowiskach, nie tylko wśród chrześcijan.
Z kolei umieszczanie krzyża na sztandarach, podczas procesji czy imprez publicznych, a także noszenie małych krzyżyków na szyi lub w klapie marynarki jest przyznaniem się przed ludźmi do Jezusa i wiary w Niego. Cała ta argumentacja o rzekomej pysze wynika ze strachu kamuflowanego fałszywą pokorą. Zastanówmy się, ile w XXI wieku wymaga odwagi i samozaparcia znoszenie upokorzeń z powodu przyznania się Chrystusa przez noszenie niewielkiego symbolu religijnego w postaci krzyżyka czy medalika. Ile z tego powodu można doświadczyć szyderczych czy nienawistnych spojrzeń, słów czy gestów. To są również krzyże dnia codziennego, które trzeba umieć znosić, a nie uciekać przed nimi pod pretekstem fałszywej pokory.

Marek Jurek
- polski polityk prawicowy, były Marszałek Sejmu RP: Publiczne wyznawanie wiary jest jednym z jej zasadniczych wymogów. Nie można być świadomym katolikiem i nie głosić swojej wiary.
 
Kard. Ryłko: ewangelizacji nie można zastępować dialogiem czy filantropią

Zaangażowanie ludzi świeckich w ewangelizację już zmieniło życie Kościoła i wciąż stanowi wielki znak nadziei. Trzeba jednak na nowo odkryć, czym naprawdę jest ewangelizacja – uważa kard. Stanisław Ryłko. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Laikatu podkreśla, że z powodu szerzącego się relatywizmu istnieje dziś duży zamęt, gdy chodzi o rozumienie istoty misji. 

 
 
 
Copyright © Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej               WWW.PIOTRSKARGA.PL